Drugie Urodzinki Wika
I oczywiście nie mogło być tak jak sobie wymarzyłam. Zaplanowałam imprezę w miejscu gdzie nigdy nie ma ruchu... a tu niespodzianka!!! Akurat w TEN dzień (i sama dowiedziałam się o tym w TEN dzień) musiała być impreza Otwarcia Tras Nordic Walking!!! Pech to pech, ale główka mamuśki szybko zaczęła myśleć i Wiku przeżył swoją własną prywatną imprezę i też dużo walking:) Był plac zabaw, były lody, były skoki w dmuchanym zamku, były baloniki i były ukąszenia komarzyc i były prezenciory. I Wiku z tego wrażenia nie mógł zaspać a w nocy przez sen pięknie opowiadał swoją historię z uśmiechem na twarzy. A z tortem też niestety nie jest łatwo. Moja Kochana Siostra robi przecudowne i przesmaczne torty, ale przy temperaturze 40 stopni C nie jest łatwo sprawić, żeby przez cały czas wyglądał na idealny. Widać po nim, ze też intensywnie przeżył urodzinki, aż ul zaczął się pocić:)
Komentarze
Prześlij komentarz